Total Pageviews

Saturday 28 July 2018

Przebudzenie ze snu

Spojrzałem rano w lustro
Ja czy nie ja
No nie chyba ja.

Sam już nie wiem
Jeszcze raz uważnie patrzę
Oczami moimi i
Widzę siebie lecz inny.

Teraz za głowę się łapię
Raz brzydnę raz ładnieję
Lecz widzę siebie
Takiego jak – pomyślę
Lustro daje odbicie.

I tak pewno bym patrzył
W to lustro bez końca
Lecz nagle światło zgasło
I już miałem swoją postać
Taką jaką widziałem w śnie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.07.28

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl