Total Pageviews

Wednesday 18 July 2018

„Zofia i ksiądz” część II /cdn.

Zofia i ksiądz
Ktoś zapukał do drzwi i wszedł On dostojny jak biskup, lecz był zwykłym kapłanem moim przyjacielem. Zażartował ę sobie i mówię no i co.., pewno jesteś już Biskupem. A jakże jestem tylko bez purpury ponieważ czarny kolor mi pasuje do mojej Zofii którą tak polubiłem jak własną sutannę. Ach ta twoja Zofia pewno dojrzała jak wino w bukłaku, a nie można jej wypić ponieważ im starsza tym klarowniejsza i mocniejsza... No to może się napijemy łyski. Łyski powiadasz... No tak bimbru rozumiesz bimbru.., a tak rozumiem, ale mi nie wypada. A to dlaczego ponieważ ślubowałem nie pić alkoholu, a komu no.., Zofii... Wiesz czasami mnie zadziwiasz mówisz swoim parafianom, aby wesela obchodzono bez alkoholu.., a ty ślubujesz.., tak jak alkoholik.., i jeszcze pewno chodzisz na AAA. Zawstydziłeś mnie przecież ślubowałem Zofii, no mądrości, by tak rzec aby umysł był mój trzeźwy. A cha Zofii, to ty bez Zofii jesteś pijany i bez rozumu. No nie! módl się.., A modlisz się A widzisz ja sobie popijam i nie ślubowałem.., a mało tego wcale mnie nie ciągnie do Zofii tylko do..., a z reszta nie powiem. Wiesz czy ty nie jesteś przypadkiem zboczony.., e tam ja po prostu nie lubię Zofii obraziłem się na nią i teraz oglądam TV i sobie popijam...,ale jak żyć bez Zofii..? No tak zapomniałem, że Zofia to zastępuje Ci kobietę.., więc radze ci jedź na urlop i poznaj normalnych ludzi takich prostych i otwartych na świat bez tego ę ę ę ę ę... Rozumiesz!!! No tak medytacja, rozważanie... E tam Ty zejdź na ziemie bo bez prostaczków to i nawet Jezus były małej wiary...pozdrawia autor Jacek Marek Krawczyk. Kraków 2010 rok

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl