Total Pageviews

Tuesday 19 July 2016

List pożegnalny lub pojednawczy – opowiadanie

Kupiłem sobie pół litra gorzały, aby zalać łzy
i napisać list pożegnalny lub pojednawczy do
mojej żony. Myślę sobie no to hl-ust i już wypiłem
pięćdziesiątkę. Łzy ciekły, a ja zacząłem pisać.
Droga była moja żono. Na początku ( hl-ust i druga
pięćdziesiątka ) chcę powiedzieć, że bardzo Cię
kocham dopóki (hl-ust i trzecia pięćdziesiątka) nie
pomyślałem o karierze w moim zakładzie pracy.
Przyznam ci się (hl-ust i czwarta pięćdziesiątka),
że cię okłamałem. Co prawda podlegałem Dyrektorowi,
ale on nie był mężczyzną (hl-ust i piąta pięćdziesiątka)
tylko transwestytą. Ja myśląc o karierze zacząłem
podlizywać się jemu, chociaż wszyscy mnie ostrzegali,
że mi się to nie uda ponieważ jestem żonaty.
Więc zdjąłem obrączkę i już byłem po rozwodzie
(hl-ust i szósta pięćdziesiątka). Zaprosiłem go do naszego
domku letniskowego, aby porozmawiać o podwyżce i awansie
(hl-ust i siódma pięćdziesiątka). I jak wiesz było nam tak
gorąco, że rozebraliśmy się do bielizny (hl-ust i ósma pięćdziesiątka)
Ponieważ już tak byłem pijany, że jak go zobaczyłem to myślę
sobie fatamorgana i wtedy ty zapukałaś do drzwi, a on mój
Dyrektor otworzył drzwi i powiedział. Wiesz ja nie gustuję
w kobietach tylko … Wcale Ci się nie dziwię jak zareagowałaś
gdy mnie zobaczyłaś. Wybacz (hl-ust i dziewiąta pięćdziesiątka),
ale naprawdę nic między nami nie zaszło ponieważ byłem
tak pijany (hl-ust i dziesiąta pięćdziesiątka) jak teraz piszę
ten list do Ciebie. Uwierz mi i odpisz jak ja do Ciebie piszę,
a sama zrozumiesz, że cię nie oszukuję. Kochana moja żon....

Autor tekst Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.07.19

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl