Total Pageviews

Tuesday 12 July 2016

Randka – opowiadanie

Spojrzałem na zegarek, było płu-do dwunastej.
Dlaczego nie przychodzi?, dlaczego nie dzwoni?.
Dlaczego ja nic nie wiem co się z nią dzieje?.
Poczekam, poczekam jeszcze pięć, nie dziesięć minut.
Jeżeli nie przyjdzie, zadzwonię do niej i się jej zapytam
co się z tobą dzieje. Pięć, dziesięć jeszcze jej nie ma.
Dzwonię, wybieram numer i czekam.
Odbierz!, odbierz mówię w myślach.
Przecież wież jak kocham Cię.
Tym bardziej jak cię nie widzę.
Ciągle pojawiasz mi się w snach, ciągle przyglądam się
twemu zdjęciu jakie zrobiłem gdy byliśmy w górach.
Odbierz, proszę odbierz. Nagle cisza, brak sygnału,
bateria się wyczerpała. Nikt nie przyszedł, nikt nie odebrał.
Po prostu nie przyszła. Zerwała, oblała mnie, przestała mnie kochać.
Nagle ktoś krzyknął cześć Marek. Obróciłem się i wtedy ją zobaczyłem
taką jaką ją ciągle widzę. Wszystko mi przeszło, nawet złość
i tylko zapytałem. Aga co się stało. Dlaczego nie przyszłaś
o pół-do dwunastej. Ona się uśmiechnęła i mówi. Ty głuptasie
dzisiaj spaliśmy o godzinę krócej i pocałowała mnie w usta
mówiąc ty głuptasie cze-ba było przestawić czas z 3 na 2 i to wszystko...

Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.07.12

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl