Total Pageviews

Tuesday 13 September 2011

Refleksja o moim kraju.

            Miałem parenaście lat i żyłem w kraju komunistycznym teraz jest to kraj demokratyczny i 50 lat na karku. Teraz będąc na rencie przychodzą mi wspomnienia z życia mojego i dochodzę do wniosku, że transformacja z jednego ustroju do drugiego nie polega na podpisaniu dokumentu, ale na powolnym wykraszaniu się ludzi z komunistycznej moneklatury. Proces ten jest bolesny dla ludzi pokrzywdzonych przez komunistów ponieważ Oni będąc pokrzywdzeni są „biedni”, a ich dzieci nie mają szans ze względu na system demokratyczny wybicia się w swoim kraju ze względu na ubogość ich rodziców. Nie ma co się okłamywać okrągły stół nie był granicą między komunistycznym systemem, a demokracją, był natomiast powolnym etapem zawartym w porozumieniu między komunistami, a opozycją. Teraz jesteśmy w Uni i prawie większość naszych dzieci, które nie mogły się wybić w powolnym etapie transformacji wyjechało z kraju w celu godnego życia i wolności jakiej nie dał im kraj ponieważ stanowiska większośc dalej dzierżyła momenklatura komunistyczna. Utworzył się system piłki z poszywanymi łatami biało czerwonymi i ten w jakiej był drużynie kopał tą piłkę w celu osiągniecia korzyści wygrania jego drużyny w państwie demokratycznym. Dlatego można zauważyć zbiór ludzi, którzy w myśl zasady ręka rękę myje stworzyli klan dla obronienia i lansowania swoich dzieci w celu określenia konkretnych korzyści lub stanowisk. Klany te zwalczają się nawzajem i nie ma co się dziwić gdy nagle zdarza się nieprzewidziane nieszczęście, bo tylko umierający lub mający zawał zna prawdę. No cóż wielu ludzi czuje się w takim państwie przegranych i upokorzonych. Jednak mówiąc prostolinijnie ten świat należy do ludzi żywych, którzy dadzą prawdę o tych co zrobili im konkretni ludzie i nie należy być ciągle znerwicowany i żyć nienawiścią, lecz spokojnie powiedzieć sobie wszystko jest do czasu i choć może ja nie przeżyję osiągając satysfakcje z klęski wroga to jest nadzieja, że przecież jak mówi Bóg „Człowiek umiera a Ja zostajem i będę wiecznie żył” Pozdrawia Jacek Marek Krawczyk

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl